czwartek, 8 listopada 2012

Odrobina turkusu dla dobrego nastroju...

Witajcie!!!
 
 
Kochane, bardzo dziękuję Wam za krzpiące słowa wsparcia :)
To na prawdę bardzo miłe.
Witam również wszystkie nowe podglądaczki i zapraszam do kolejnych odwiedzin.
 
Dziś z racji przepaskudnej aury na zewnątrz i faktu, że chyba mnie coś łapie :(
trzy inspiracje, które fantastycznie poprawiają mi nastrój. Głównie z powodu
 turkusu , który się na nich pojawia.
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Absolutnie nie jestem w stanie powiedzieć, która z nich powinna być numerem jeden.
KOCHAM je wszystkie!
Jeśli ostatnia inspiracja szczególnie zapadła Wam w pamięci zajrzyjcie koniecznie
na blog właścicielki zdjęcia, naprawdę jest na czym oko zawisić.
 
A co mam w najbliższych planach...
Stolik kawowy z małpą, o którym pisałam jakiś czas temu czeka na chwilę
wolnego czasu bym mogła go zawieźć do stolarza i nakleić na ten paskudny wizerunek, nowy, prosty blat a potem wszystko maźnąć farbą...
A propo paskudnej małpy... wiem, wiem, że to zabrzmi conajmniej dziwnie ale mam ostatnio
paskudne wrażenie, że odkąd wizerunek tego małpiszona pojawił się u mnie w domu to prześladuje mnie jakieś cholerne fatum. Utrata pracy to czubek góry lodowej przykrych historii,
które ostatnio podziały się w moim życiu odkąd ten małpiszon "zamieszkał " w moim domu.
Śmiem zaryzykować stwierdzenie, że naklejenie na to coś nowego blatu nie pomoże i być może powinnam je kazać całkowicie zeszlifować albo wogóle usunąć obecny blat...
Zakręcone, co ? :)
 
Prócz zajęcia się stolikiem i szafkami nocnymi do sypialni(też z małpami)  na dniach będę malowała przedpokój...
Zamówiłam również wczoraj zachęcająco wyglądający biało-czarny chodniczek do tegoż przedpokoju z tworzywa sztucznego tak więc praktycznie i pięknie zarazem. Mam przynajmniej taką nadzieję.
Co do wybranej kolorystyki ścian jak zwykle to nie takie proste. Mam już kupione wprawdzie dwie puszki białej, bieluuutkiej farby ale...no właśnie. Fakt, iż M. mimo że już przywyczajony nadal wewnętrznie nie trawi do końca białych wnętrz powoduje, że łamię się jednak czy nie wybrać jaśniutkiego ale jednak szarego koloru na te nasze ściany.
Jaki będzie efekt końcowy? Na pewno zobaczycie w któymś z kolejnych postów :)
 
 
Pozdrawiam Was cieplutko
i do zobaczenia !
 
J.
  
 
 

24 komentarze:

  1. witaj:)
    tak ostatnie zdjęcie rewelacyjne. idę zajrzeć na bloga! :)
    widzę, że dzieje się u Ciebie i to sporo:)
    super!
    powodzenia
    przy okazji zapraszam do udziału w konkursie, gdzie można wygrać zakupy w malabelle:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Scraperko ,na pewno zajrzę :) kobiety przecierz uwilbiają zakupy!!
      Pozdrawiam
      J.

      Usuń
  2. Bardzo jestem ciekawa jak ta nieszczęsna małpa wygląda ;) Powinnaś pokazać zdjęcia przed i po metamorfozie.
    Pozdrawiam i duuuużo szczęścia życzę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gosha, postaram się zrobić w najbliższym czasie zdjęcie przed abyście miały okazję same ją zobaczyć :)
      Pozdrawiam
      J.

      Usuń
  3. Przepędź tego małpiszona więc z domu i pomyślnych wiatrów nabierz w skrzydła. Zdjęcia piękne. Pozdrawiam ciepło:)

    OdpowiedzUsuń
  4. zapraszam do mnie po wyróżnienie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wspaniale! Bardzo ślicznie dziękuję :)
      Miłego dnia
      J.

      Usuń
  5. Poproszę lampkę którą postawię na biurko, lodówkę która stanie oczywiście w kuchni;) oraz buteleczki które będą stały wszędzie;) Oby choroba nie dopadła Ciebie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj kochana, jeśli mówisz o chorobie "chcę te WSZYSTKIE piękne turkusowe dodatki" to owszem, już na to choruję...nieuleczalnie :)
      Pozdrawiam
      J.

      Usuń
  6. Niesamowite te zdjęcia. Wnętrza cudowne. Tak to już jest, że mając drugą połówkę trzeba iść na kompromisy. Ale mądra szyja coś z tym poradzi i na pewno efekt przedpokoju będzie zachwycający. Czekam na zdjęcia i nowe posty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadza się Ali, kompromis to słowo klucz chociarz mój mąż uśmiałby się czytając to bo wg niego w naszym domu nie ma żadnych kompromisów...wszystko jest tak jak chcę JA... a to nie do końca prawda :)
      J.

      Usuń
  7. Bardzo lubię turkus w dodatkach, ale nic w domu nie mam, bo zawsze wydaje mi się, że nie będzie pasować do reszty. Chyba musze spróbować. Może lampa?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Turkusów jest całe morze odcieni, napewno znajdziesz coś dla siebie.To bardzo "twarzowy" (pasujący do wielu innych kolorów) kolor :)
      Pozdrawiam
      J.

      Usuń
  8. Kuchnia z turkusowym Smegiem bajeczna :)))) Gdybyś miała ochotę na kropelkę szarości na fotografii, to zapraszam na moje małe candy :D Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  9. Mój szanowny małżonek też nie do końca trawi biel co mnie strasznie denerwuje,bo gdyby nie on,to pewnie całe nasze mieszkanie byłoby białe,to znaczy ściany :)
    Z racji tego,że na wiosnę też planuję malowanie mam dylemat,bo widzę wszędzie biało u siebie ale ze wzgledu na M. będę zmuszona pomalować też jaśniutkim szarym.

    Inspiracje piękne,jakoś ta pierwsza fotka niesamowicie mi się podoba i jak ją tylko zobaczyłam wywołała u mnie uśmiech.

    Małpa nie wiem jak wyglada ale skoro twierdzisz,że przynosi pecha i same nieszczęścia to pozbądź się tej cholery i tyle :)Chyba wymieniłabym cały blat :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha, kupiłam dziś próbkę bardzo jasnej szarości i... mój M. twierdzi, że nie ma różnicy między tym kolorem a białym ,hahaha. Zobaczymy co będzie dalej
      Buziaki Beti dla Ciebie
      J.

      Usuń
  10. Twój post natchnął mnie kolorami na moją nową lampę! śliczne zdjęcia pełne inspiracji. Dziękuję:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Hej, hej!ja tu po raz pierwszy, ale zdjęcia są tak inspirujące, że chętnie pozaglądam od czasu do czasu!kuchnia z miętową lodówką smeg jest boska!(tą lodówkę to już kiedyś gdzieś wypatrzyłam,ale cena zwaliła mnie z nóg)a co do bieli, hm mój mąż tez nie do końca rozumiem moją fascynację tym kolorem, ale kropla drąży skałę. Z facetami często tak jest, że się upierają, a jak zobaczą efekt końcowy, to mówią:miałaś rację kochanie...takie życie! ale kochana: keep calm and paint it white!ściskam serdecznie Marta

    OdpowiedzUsuń
  12. Chciałabym wyróżnić Twojego bloga tytułem Liebster blog. Z chęcią do Ciebie zaglądam, żeby zobaczyć co się dzieje w Twoim domku a także po inspiracje właśnie takie jak w dzisiejszym poście :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. turkus we wnętrzach jako akcent, to idealne rozwiązanie :) pięknie :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Witam! Wyróżniam! I zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Najbardziej podoba mi się klimat pierwszego zdjęcia... A po więcej numeru 2 zapraszam do mnie: http://moja-mania.blogspot.com/2012/07/kontrast.html

    OdpowiedzUsuń
  16. tajemniczo zabrzmiało z tą małpą:P aż powiało grozą:D

    wyrzuć ją!:P
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń