środa, 9 listopada 2011

Coś słodkiego


Witajcie!!


Choć ostatnie dni mamy naprawdę cudowne to jesień jednak ma to do siebie,że nie trudno momentami popaść w stan melancholii lub lekką depresyjkę sezonową...
I co wtedy???
No myślę, że każda z nas ma swoje sprawdzone sposoby.
Ja niedawno znalazłam w małym sklepiku osiedlowym takie o to pocieszacze :)
Są przepyszne i naprawdę trudno się im oprzeć. I choć moim zdaniem nie ma jak domowa szarlotka ( najlepiej na ciepło z lodami waniliowymi) to te maleństwa naprawdę doruwnują domowym wypiekom.
Cudownie kruche, z pysznym nadzieniem, Takie miniszarlotki. Coś wspaniałego...









A Wy jakie macie sposoby na poprawienie nastroju?
Jestem bardzo ciekawa :)


Udanego i słonecznego wtorku !!
Buziaki.

J.

5 komentarzy:

  1. Siostra kusisz jak diabeł. Ja tu próbuję ograniczyć słodycze a Ty sobie pieczesz takie cuda..

    OdpowiedzUsuń
  2. Tym razem nie piekę a kupuję ale smakują jak domowe :)

    OdpowiedzUsuń
  3. To Ty mi nie zdradzaj gdzie kupujesz, bo od razu polecę i sama wypróbuję.

    OdpowiedzUsuń
  4. o jakie fajne :) ja tez mam ograniczać słodycze, ale mam nwe foremki do babeczek i przecież musze zobaczyć czy działają :) i czy silikon naprawdę nie rozpuszcza się w piekarniku :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Aj jaj wyglądają przepysznie! :o)
    ja kiedy mi smutno etc. sięgam po... budyń!;o) najlepiej CZEKOLADOWY! :o) - uwielbiam jego zapach podczas gotowania!

    OdpowiedzUsuń