Tak,tak, nie uwolnię się nigdy od tej obsesji :)
Czy u Was też panuje taki porządek w szafie, szafce z butami??
Co do piątkowego wieczoru - było naprawdę wspaniale!
Nasze menu :
Przystawka : krewetki duszone w białym winie i pomidorach, doprawione czosnkiem i tymiankiem, podane na grzankach z rukolą i parmezanem
Danie główne : pieczone polędwiczki wieprzowe w sosie grzybowym z grilowanymi warzywami (to ja)
polędwiczki cielęce w sosie balsamico z truskawkami z pieczonymi ziemniakami z rozmarynem (to M.)
Deser : mrożony krem śmietankowy z prażonymi migdałami i kruchymi ciasteczkami (to ja)
Ciasko czekoladowe z płynnym środkiem w sosie pomarańczowym (to on)
No i oczywiście wspaniałe wino i moje ukochane Martini.
Niebo w gębie jednym słowem...
Pozdrawiam cieplutko!
J.
Ale to żadna obsesja :) To piękne gdy człowiek chce otaczać się pięknymi przedmiotami, i wszechogarniającym porządkiem, to uspokaja. Moja szafka na buty ...to 3 wielkie szuflady, a w niej upchnięte buty wszystkich domowników...tylko co ja zrobię z kozakami zimą?
OdpowiedzUsuńTo menu brzmi bardzo ciekawie...podobnie jak menu w osiedlowej kawiarni (czyżbyśmy mieszkały obok siebie w Pruszczu Gdańskim?)