Witajcie, witajcie!!
Nawet nie chcę patrzeć na datę mojego ostatniego posta bo mi słabo ;)
Miesiąc zleciał nim się obejrzałam, zaczął się kolejny a tu nic...
Pół posta...
No wiem, wiem zdaję sobie sprawę z tego doskonale i sama nad tym ubolewam ale
jestem tu dziś i dla Was.
Sraszliwie mi przyjemnie przede wszystkim, iż fakt mojej nieobecności nie przeszkodził kolejnym osobom dołączyć do mojej witrynki!!
Witam więc Was miłe Panie serdecznie!
WELCOME NEW READERS ON MY BLOG!!
Jedną z przemiłych rzeczy, które mnie spotkały podczas mojej niebytności
Jeszcze raz serdecznie dziękuję Ci za to i gorąco pozdrawiam...
A teraz parę słów co u mnie... Młyn w życiu zawodowym to pewnie się już domyślacie...
Upał doskwierający na każdym kroku - nic nowego a na pewno ciekawego...
Zdarzyło się jednak ostatnio coś czego się nie spodziewałam...
Odwiedzili mnie dziś ciekawi goście ...
Aby było ciekawiej powiem, że towarzyszyła im kamera...
I choć nie wiem czy z tej wizyty cokolwiek dalej wyjdzie to i tak
było to fajne doświadczenie...
Na razie powiem tylko tyle, że był to drugi etap eliminacji do jednego z kulinarnych
programów.
A przeuroczych kolegów, z którymi miałam przyjemność rozmawiać
pozdrawiam serdecznie !!
Ps. wiem, że niektóre zdjęcia nie są zbyt ostre ale były robione dosłownie 5 minut
przed spodziewaną wizytą i ręce mi trochę drżały ;)
Ściskam Was gorąco serdecznie !!
J.
Mój szwagier, pułkownik mówi zawsze w takich chwilach bardzo wymowne: no! oznacza ono wszystko: aprobatę, zadowolenie...
OdpowiedzUsuńTo ja tez mówie Ci dzisiaj: no! fajnie, że jesteś z powrotem:))]
pozdrowienia
M.
Ja się pod Maggie podpisuje :))
OdpowiedzUsuńi życzę, żeby jednak coś wyszło, bo chętnie dowiem jak zrobić takie cudo z malinami, na tym pięknym stole :)
Droga Al. to nic innego jak szarlotka tylko nie zdążyłam uprażyć migdałów więc rzuciłam garść malin na wierzch :)Pozdrawiam cieplutko :)
UsuńWitamy!! :) To już miesiąc? Powiem Ci, ze mi tak czas leci ostatnio, tylko tygodniami żyję haha.
OdpowiedzUsuńFotki bardzo udane i wcale nie widać, ze robione ze zdenerwowaniem :P
Piękne krzesła w tymi pokrowcami :)
Powodzenia w kulinarnym przedsięwzięciu!!
No ten czas liczony w tygodniach...eh, skądś to znam niestety.
UsuńA krzesłami to nawet rzeczywiście nie "pochwaliłam się" na blogu bo jakoś tak ... nie było kiedy :)
Buziaki
Program kulinarny... Fajnie by było żebyś się dostała do dalszych etapów. Super przygoda, nowe znajomości. Dużo się dzieje u Ciebie, to i czasu brakuje na posty. Ja wracam do Twoich archiwalnych zapisków, bo nie było mnie tu od początku. Dziękuję za świetny blog. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńHmm, powiem szczerze, że sama jeszcze nie mogę uwierzyć, że wogóle wystartowałam ze zgłoszeniem a co dopiero, że przeszłam dalej...
UsuńZobaczymy co będzie dalej :)
witaj:)))) ale pięknie tutaj u Ciebie! cudnie, cudnie:) aż się napatrzeć nie mogę i ciekawa jestem do jakiego to programu startujesz:) ciacho wygląda przepysznie:)
OdpowiedzUsuńściskam mocno i oczywiście będę zaglądać:)
Witaj Aniu na moim blogu!! Zapraszam serdecznie do ponownych odwiedzin i pozdrawiam cieplutko!!
UsuńFajnie, że jesteś :) Kulinarny...powiadasz? Życzę powodzenia!
OdpowiedzUsuńDziękuję choć może nie powinnam coby nie zapeszyć :)
UsuńUściski :)
Najfajniejsze i najwazniejsze ze wracasz i jestes Joasiu, niewazne po jak dlugiej przerwie, bo troche udaje sie nam wytrwac ale na stale to niedaloby sie wytrwac bez twoich inpsirajcji :o)
OdpowiedzUsuńPieknie nakrylas dla gosci, bardzo ciekawa jestem kim byli i kiedy dowiemy sie wiecej! :o)
Z tym wyroznieniem - cala przyjemnosci po mojej stronie Joasiu! :o) Ciesze sie ze jestes ;o). Zawsze tak ladnie u Ciebie.
Do milego.
Pięknie to wygląda :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń