czwartek, 11 października 2012

W chwili wolnego...


 
No przyznam, że żadko mi się zdarza zwłaszcza ostatnio
umieszczać post za postem ale...
korzystając z mojej obecności w domu
związanej z ciągnącym się choróbskiem dziś jest to możliwe.
A ponieważ choróbsko u mnie narazie króluje
to i na szczególne porządki głowy i siły nie mam...
 
 
 
 
 
Nie mniej mylił by się jednak ten, kto myśli, że leżę sobie
w tej pościeli, oglądając DOMO, przeglądając ukochane
wnętrzarskie czasopisma i ulubione blogi...
Nie ma tak dobrze.
Telefony z pracy co rusz, chory synek jak i ja od paru dni chodzi już z nudy po ścianach
a ja próbuje w tym wszystkim znaleźć chwilę
spokoju dla siebie :)
 
 
Wczoraj zamarzyły mi się muffinki...
Oto ostatnia z nich (jakimś cudem uchowała się do dzisiejszego
ranka...być może przeczuwała, że czeka ją sesyjka zdjęciowa)...
 
 
 
 
 
 
 
 
A w drodze do mnie, przesyłką kurierską
podążają wylookane w internecie
stolik kawowy do salonu
i dwa stoliczki/szafeczki boczne do sypialni...
Z uwagi na podejrzanie niską cenę (spokojnie - płacone przy odbiorze)
jestem i podekscytowana i jednocześnie podejrzliwa ale
jeśli wszystko wypali to będzie wspaniale.
Oczywiście mam plan lekko je zmodywfikować (czytaj - przemalować)
ale najpierw muszę coś zrobić z paskudnym wzorem dziwacznej małpy wyrytym na blatach...
(może stąd tak niska cena...) i dziwnymi znakami wyrytymi na bokach drewnianych mebli.
 
Trzymajcie kciuki, żeby dało się to zlikwidować bo inaczej mąż
mnie udusi :)
 
 
I na koniec muszę się pochwalić, że od
przyszłego tygodnia zaczynam kurs fotograficzny.
Zmobilizowana przez mojego M.
("spokojnie, dasz radę z tym wszystkim")
chcąc od dłuższego czasu zrobić coś dla swojego rozwoju
osobistego - ZROBIŁAM TO!
I cieszę się jak diabli !!
 
 
A co u Was kochane??
Przepraszam, że tak ostatnio mało komentuję
ale odwiedzam Was regularnie!
Damar - GRATULUJĘ OSIĄGNIETEGO CELU!!
 
 
Ps. Bardzo się cieszę, że i Wam podoba się moja miniminipracownia.
Patrząc na nią mam ochotę wziąć i przemalować cały przedpokój
z tej samej szarości na tą piękną biel.
Jak zwykle jest jeden problem. Mój M. ;)
 
Pozdrawiam
 
J.
 
 
 

6 komentarzy:

  1. mmm pyszne te muffiny wyglądają:)))
    powodzenia życzę na kursie fotograficznym:) to bardzo fajna sprawa:)
    pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  2. Muffiny wyglądaja pysznie, tak czekoladowo, mniamm;))
    Zdrówka Wam zyczę nich wirusy idą precz;)
    Powodzenia na kursie, super sprawa do pozazdroszczenia;)
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  3. RZadko nie Żadko - matko...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi bardzo, że mam tak uważnych czytaczy :) Milej by było jednak gdybyś się jeszcze podpisał pod swoim komentarzem :)

      Usuń
    2. W powyższym wpisie występuje tragiczny błąd ortograficzny. Pisząc bloga, z szacunku dla czytelnika, należy sprawdzić "trudne słowa"... - MONIKA ORZECHOWSKA

      Usuń
    3. Droga Moniko, cóż mogę na to odpisać...chyba tylko tyle, że o prawdziwych tragediach piszę właśnie w poście z 16.12.2012r. Zapraszam jeśli cię ten temat naprawdę interesuje. Natomiast co do szacunku dla moich czytelników - uważam, że forma jaką się zwracam do każdego z Was w każdym poście świadczy o tym jak bardzo cenię sobie i szanuję swoich czytelników czego nie bardzo można powiedzieć o Twojej formie zwracania ludziom uwagi,to również można zrobić grzecznie i elegancko lub tak jak Ty to zrobiłaś. Nie mniej jednak przykro mi jeśli Cię swym błędem uraziłam.
      J.

      Usuń