czwartek, 30 stycznia 2014

PROJEKT Z POMYSŁEM - po metamorfozie...


Witajcie !
Czas na kolejny post z cyklu „Projekt z pomysłem”.
dotyczący nowoczesnego ale przytulnego mieszkania, którego pierwszą odsłonę
możecie zobaczyć tutaj (choć po tym jak długo post utrzymuje się w
„najpopularniejszych” widzę, że lubicie nadal do niego zaglądać).

Dziś chcę pokazać Wam to samo mieszkanie w całkiem innej aranżacji.
Bardzo lubię patrzeć jak ta sama przestrzeń zmienia się przy pomocy kilku zabiegów.
To niesamowite jak dodatek czerni, odrobina pastelowego koloru oraz jeden bardzo
interesujący pomysł może odmienić wnętrze.

No to zaczynamy J 
Układ mieszkania jak i jasna baza pozostają bez zmian. Na podłodze piękne,
sosnowe dechy, ściany w przeważającej części białe, w kuchni industrialny beton.
 W odróżnieniu jednak od poprzedniej wersji wprowadzono tu
oświetlenie w czarnym kolorze. Listwy z reflektorami przestały
wtapiać się w tło i "wyszły" na pierwszy plan tworząc razem
z trzema ogromnymi wiszącymi lampami loftowy klimat.
 
 
 
 
 
 
W części dziennej ogromny regał dzielący korytarz od salonu pozostał.
Trudno się dziwić zwarzywszy na funkcjonalność mebla, o której pisałam poprzednio.Doszło tu jednak jedno rozwiązanie (zastępujące ścianę z farbą tablicową),
które czyni tą przestrzeń niezwykle oryginalną.
Ściana ze specjalnymi drewnianymi panelami z rzędami otworów
pod drewniane kołki, które tworzą półki daje ogrom możliwości kreacji tej przestrzeni.
Można potraktować ją jako swego rodzaju "instalację" będącą tylko i wyłącznie
ozdobą ale można też tak jak to widać poniżej zrobić z tego kolejny regał
np. na książki czy gazety.
W kącie możecie zauważyć piękną lampę z historią. To Jielde projektu Jean Louis Domecq'a
tu w odważnym i rozweselającym żółtym kolorze.


 
  
 
Co do regału zgadzam się z jednym z czytelników komentujących ostatni post,
że to sporo powierzchni do okurzania i mało kto to lubi jednak urządzanie
wnętrza to sztuka kompromisów :)
W zamian za to mamy doświetlony korytarz i zwiększone wrażenie przestrzeni.
Każdy sam powinien zdecydować co dla niego w takiej sytuacji jest priorytetem.
 
 

 
 
 
W części jadalnej prócz wielkich lamp zwraca uwagę tak ostatnio modny mix krzeseł.
Meble różnią się między sobą i formą i kolorem. Zabieg ten powoduje, że wnętrze
staje się bardzo interesujące, wręcz intrygujące.
Wśród nich Eames'y, które od zawsze przyprawiają mnie o szybsze bicie serca :)
 
 
 
 
 
 
 
 
 




W tej odsłonie projektu zdecydowano się na sporo jaśniejszy
odcień drewnianej okładziny ściennej.



 
 
W części wypoczynkowej króluje rozłożysta, pikowana sofa
i dwa ogromne postery. Całość przełamuje ... pomarańczowy, pastelowy
stolik kawowy.
 
 
 
 
 
Zwróćcie uwagę jak bardzo zmienił się charakter regału po dodaniu
czarnej ramy otaczającej część pól mebla....
 
 
 
 
 
Zmiany dotarły również do sypialni. Surowy beton zastąpił czarny lakierowany mdf.
Podobny efekt można uzyskać stosując czarny lacobel.
Sypialnia nabrała wyrazistości i mocnego charakteru.
 
 
 
 
 
W przyległej łazience zamieniono jasne, niemal białe płytki
nad wanną szarym, naturalnym marmurem.
Takie klimaty trzeba lubić. Jest poważniej ale za to bardzo elegancko.
 
 
 
 
 
 
 







Wizualizacji użyczyła Pracownia Projektowa Nasciturus Design
 
 
 
To samo mieszkanie i dwie różne koncepcje. Obie ciekawie zaprojektowane
choć moim zdaniem każda dla innego typu mieszkańców.
Pierwsza bardziej stonowana, klasyczna i naturalna.
Druga z odważnymi pomysłami, dodatkiem koloru i większą ilości czerni.
Bardziej graficzna.
 
Jeśli miałabym wybierać, które klucze mam dziś dostać wybrałabym wersję
pierwszą właśnie z uwagi na stonowaną choć nie pozbawioną charakteru całość.
Nie mniej jednak czarno-biała sypialnia z wersji drugiej chwyta mocno za moje serce....
A Wy?
Która z tych wersji bardziej przypadła Wam do gustu
i dlaczego. Piszcie śmiało i komentujcie :)

 
Dajcie proszę również znać czy rozpoczęta na próbę seria Wam się podoba,
czy ma szansę Wam się przydać i czy chcielibyście prześledzić ze mną
jeszcze kiedyś jakiś ciekawy projekt... oczywiście zgodny stylistycznie
z nurtem tego bloga :)
 
 
Tym czasem pozdrawiam serdecznie !
 
 
 
J. 
 
 
 


12 komentarzy:

  1. Zupełnie się z tobą zgadzam:)))
    wybieram wersję pierwszą, ale sypialnię biorę z dwójki;)
    dobrego dnia, uściski:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tak samo, ale łazienkę znowu z pierwszej wersji. ;-)

      Poza tym bardzo mi się obie wersje podobają.

      Ściana z otworkami i możliwością takiego układania książek jest genialna!

      Usuń
  2. Lampy i duży zegar skupiły moją uwagę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. kuchnia, łazienka i sypialnia ... love!

    OdpowiedzUsuń
  4. Och, trudno wybrac. A ile tam swiatla-pieknie. Nowoczesnie , ale jednoczesnie bardzo klimatycznie. Ja tam moglabym mieszkac. Jakis sponsor moze tu jest ? Chetnie zaopiekuje sie kluczami ;-) . Pozdrawiam Ania ps. wspanialy pomysl, ciagnij do dajel jestem ZA

    OdpowiedzUsuń
  5. A mnie druga wersja wydaje się mieć więcej charakteru - zarówno łazienka jak i reszta wnętrza. Wygląda klimatycznie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Pomarańczowy stolik kawowy skradł me serce! Podobnie jak czarne duże lampy nad stołem i różnorodne krzesła przy nim:)
    pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja wolę drugą wersję. Sypialnią jestem zachwycona.

    OdpowiedzUsuń
  8. Te okna są absolutnie niesamowite - uwielbiam gdy do domu wpada dużo światła dziennego, a oprócz tego jestem bardzo ciekawska i lubię podglądać przez okno zarówno przechodniów, jak i gołębie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Biorę tą wersję :) Świetna metamorfoza, uwielbiam takie czarne dodatki i bardziej loftowy styl, łazienka wygląda w tych szarościach o wiele lepiej. Rewelacja, nie mogę się napatrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
  10. a ja się zachwyciłam drewnianą ścianą w łazience ....sypialnię wolę z betonem, bo wyrosłam już z lacobeli i wysokich połysków które wymagają wiecznej opieki sprzątającej ...wolę szary beton i święty spokój :)))

    OdpowiedzUsuń
  11. Gdzie mozna kupić takie reflektory z listwami?Sa doskonale!

    OdpowiedzUsuń