poniedziałek, 3 lutego 2014

ONE PERFECT SHOT - japoński ogród w sypialni...


Witajcie !
 
 
Dziękuję Wam kochane za tyle przemiłych komentarzy pod
postem o mojej
kontrastowej sukience.Czasami na prawdę miło zobaczyć się oczami drugiej osoby
(choć nie to zdecydowanie było moim celem w tamtym poście :) )
Miejsce, z którego pochodzi sukienka już uzupełniłam pod
zdjęciem więc wszystkich, którzy byli ciekawi odsyłam do tamtego postu.

Dziś przy okazji kolejnego poniedziałku chciałam nas trochę natchnąć.
Natchnąć czymś pięknym i miłym dla oka. Początek tygodnia wydaje mi
się ku temu bardzo odpowiedni :)
 
 
 
 
via pixersize.com
oryginalne foto : Frida Armstedt
 

Jestem tą sypialnią oszołomiona. Cudownie musi być móc wracać tu wieczorami...

Edit :
Zaskakującym jest jednak fakt, że ta sypialnia w rzeczywistości wygląda ...

nieco inaczej ;) Jak odkryła Ola z bloga Coś O literach
oryginalne zdjęcie wzięli specjaliści od Photoshopa i ... dodali w tle tą piękną tapetę :)
Jeśli chcecie zobaczyć oryginał ( a zachęcam porównać) to zajrzyjcie do Oli tutaj.

Ciekawa jestem, która wersja przypadnie Wam bardziej do gustu ?
 


Wspaniałego poniedziałku !!!
 
 
 
J.
 
 
 
 
 

8 komentarzy:

  1. Asiu, sypialnia jest przepiękna, ale Pixersi trochę przy niej pogrzebali w photoshopie:))) zajrzyj do mnie - styczniowy post o lampie Koushi - tam znajdziesz oryginalne zdjęcie:) Ale się zdziwilam, jak zobaczyłam ją w tej wersji u Ciebie:))))))
    Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Olu za spostrzeżenie :) zrobił się teraz jeszcze ciekawszy post :)
      Cudownego poniedziałku :*
      J.

      Usuń
  2. Zobaczyłam zdjecie w wersji oryginalnej i z fototapetą. Fototapeta dużo zmienia, duuuużo. Aż chce się leżeć i pachnieć :)

    pozdrawiam
    J

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też takie mam odczucie :) Choć jestem pewna, że gdybym zobaczyła tylko wersje bez przeróbki i tak bym się w niej zapatrzyła.
      Pozdrawiam
      J.

      Usuń
  3. ano tak pamiętam tę lampę u Oli :)))) faktycznie :))) ja wolę chyba wersję z bielą i bez tej lampy :))))) jakoś mnie nie przekonuje, bo ja zbyt koronkowa chyba jestem :))))))

    OdpowiedzUsuń
  4. Przyznajemy, że sięgnęliśmy po Photoshopa, ale w dobrzej wierze! Cieszymy się, że aranżacja narobiła takiego szumu - właśnie o takie pozytywne inspirowanie nam chodzi :) Polecamy się na przyszłość!

    OdpowiedzUsuń