Witajcie !
Dziś małe DIY. Niewielka zmiana, dodatek do
mojego przedpokoju. Nic spektakularnego a jednak... cieszy mnie ona bardzo.
Generalnie tego jak wyglądał mój przedpokój na początku
naszego mieszkania w obecnym lokum wolałabym nie pamiętać ;)
Bardzo ciemne szare ściany, do tego tam gdzie wisi lustro limonka
( już mi się słabo robi) a drzwi, które wybrał za nas deweloper...tragedia.
( już mi się słabo robi) a drzwi, które wybrał za nas deweloper...tragedia.
Jakiś koszmarny pasiak żółto- brązowy, który najbardziej doprowadzał mnie do furii.
Z czasem zaczęłam wprowadzać zmiany. Najdłużej zeszło mi z
Z czasem zaczęłam wprowadzać zmiany. Najdłużej zeszło mi z
decyzją o malowaniu drzwi bo "przecież to naturalny fornir a ty
chcesz to zamalować" (zgadnijcie czyje to słowa :) ).
Nie byłam pewna czy podołam, jak to wyjdzie i bałam się,
Nie byłam pewna czy podołam, jak to wyjdzie i bałam się,
nie ma nigdzie na blogu bo to byłaby już profanacja ;) ).
No ale z czasem blogowania nabrałam trochę wnętrzarskiej pewności siebie
no i poszły w ruch pędzle i wałki i drzwi stały się białe.
A dziś dodałam do nich mały akcencik. Wydrukowany na zwykłym papierze,
wycięty i naklejony na drzwi za pomocą zwykłej taśmy klejącej
(ucinałam kawałeczki taśmy, rolowałam tak by powstał wałeczek klejącą
(ucinałam kawałeczki taśmy, rolowałam tak by powstał wałeczek klejącą
stroną na zewnątrz i gotowa taśma dwustronna).
HELLO !
foto © Joanna Jaworska
Na tym oczywiście nie koniec zmian w przedpokoju.
W planach malowanie ramy lustra na biało ( ciekawa jestem Waszego zdania
na ten temat ), czarny ikeowski stołek, który stał na miejscu tego drewnianego
stoi już oszlifowany i czeka na białą farbę ;)
No i marzy mi się wymienić oświetlenie na jakieś odrobinę bardziej nowoczesne...
ale to dalekosiężne plany. Z pewnością będziecie mogły śledzić je na moim blogu.
Relacja z targów oczywiście jest w przygotowaniu. Gotową relację
możecie już oglądnąć m.in. u Ani Scraperki, która już w poniedziałek
puściła zdjęcia i wieści z targów w "eter".
Ps.1 i żeby była jasność, koszmarne kolorki, o których pisałam na początku
wybrałam...sama. Heheheh...
Ps.2 Wiszące kable nad drzwiami to już działka mojego M.
Od czterech lat nie może dojść z nimi do ładu i o ile ja już sama
sobie pomaluję , przeszlifuję, zaszpachluję itd. itp. to za
alarmy i kable za chiny na razie się nie wezmę ;)
Buziaki
J.
Śliczny przedpokój, Joasiu :)
OdpowiedzUsuńDrzwi rzeczywiście były koszmarne. Cieszę się, że je pomalowałaś :)
:) dziękuję. Buziaki
UsuńMasz bardzo fajny przedpokój i ten napis na drzwiach - extra :)
OdpowiedzUsuń:):)
UsuńStołeczek widziałabym u siebie, gdzie go dopadłaś? :) nawet nie mówię że marzę o takim przedpokoju, jak tylko ukończymy łazienkę to w końcu będziemy mogli również skończyć przedpokój, że też wszsytko musi być ze sobą związane ;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOj też przeszłam przez etapy i też mnie irytowało, że nie mogę zająć się naraz wszystkim co nie wykończone...
UsuńA stołeczek choć kupiony chyba z rok albo i więcej temu ostatnio widziałam w Castoramie. W sklepie jest w kolorze jasnego naturalnego drewna.
Pozdrawiam gorąco
mi sie Twój przedpokój podoba już w obecnym stanie :) ja swój powoli, powoli dopracowuje ( z naciskiem na powoli :) )
OdpowiedzUsuńMarto, pozdrawiam i życzę powalającego efektu końcowego :)
UsuńŚwietna metamorfoza, naprawdę ogromna zmiana na lepsze! ale jak myślę, że jeszcze ramę lustra przemalujesz na biało, to tak jakoś mi osobiście już za dużo tej bieli, może pomyśl nad malowaniem na czarno (wysoki połysk), wtedy rama byłaby akcentem w tej sterylnej przestrzeni?
OdpowiedzUsuńDziękuję Iga. No z tą białą ramą lustra to kusi mnie by ścianę pod lustrem docelowo otapetować jakąś ciekawą czarno-białą tapetą np. w gałęzie drzew. Poza tym lubię biały na białym :) choć ja też mam małe wątpliwości czy aby nie zrobi się zbyt biało...
UsuńPozdrawiam
piękne wnętrze :))) wtedy też !!!! ale jasne ,że lepiej drzwiom w białym .... a kabli nie widziałam, bo hello mi uwagę przykuło :))))miłego dnia !!!
OdpowiedzUsuńHahaha, no to mój M. ma szczęście a kable pewnie powiszą jeszcze z kolejne cztery lata...ehhh..
UsuńBuziolki
Może się zdziwisz, ale mi się podobały Twoje drzwi w poprzedniej wersji. Co prawda widać je jedynie z boku i na zdjęciu, więc nie wiem na ile oddają rzeczywistość, ale imitacja desek też jest fajnym elementem. Teraz masz tak klasycznie biało-czarno-szaro. Też ładniutko, ale to jest takie powtarzalne, dużo osób ma taki klimat. Ja jestem ciągłym buntownikiem i lubię łączyć różne style :-)
OdpowiedzUsuńByła opcja by drzwi drewniane zostały. Warunkiem było, że całość przedpokoju maluję na biało a drzwi są drewnianym akcentem. Mąż się na all in white nie godził a z szarością ten żółtawo-brązowy mi się gryzł tak więc nie miałam wyboru ;)
UsuńCo do black and white... ja baaardzo lubię ten klimat choć jak widzisz próbuję nieco koloru tu przemycić :)
Pozdrawiam gorąco
Bardzo ładny przedpokój - ale jak dla mnie tamte drzwi wcale nie były takie koszmarne :) Obłędny stołeczek :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Co do opcji pozostawienia drzwi w drewnie tak jak pisałam wyżej - gdyby M. się zgodził na malowanie wszystkich ścian na biało to by też dobrze dla mnie wyglądało. Niestety powiedział pas ;)
UsuńUściski Beo dla Ciebie
drzwi wyglądają teraz o wiele lepiej. lustro zostawiłabym w obecnej formie. chyba mam taką samą ramę, tylko lustro mniejsze - nasze zawiśnie w łazience
OdpowiedzUsuńpoprawiona.blogspot.com
Ha, zaletą tego lustra była cena.... jakieś dwieście paręnaście złoty za kawał lustra :)
Usuńpozdrawiam
Joasiu jest pięknie! jasno, świeżo, przestronnie! jak dla mnie rewelka!
OdpowiedzUsuńściskam ;*
Martuś, cieszę się, że takie wrażenie ten przedpokój sprawia bo właśnie na tej przestronności mi bardzo zależało.
UsuńBuziaki
Drzwi były "na bogato", ale teraz wyglądają zdecydowanie lepiej :) Moją uwagę przykuł chodnik - można go gdzieś jeszcze dostać :)?
OdpowiedzUsuńJa ten chodnik kupowałam jeszcze zanim powstał mój własny sklep. To House Doctor, mata Maria. Co jakiś czas przewija się w sklepach z akcesoriami tej marki. U mnie w najbliższym czasie niestety nie będzie dostępna.
UsuńPozdrawiam
Nie maluj lustra!:) biala rama zupelnie zginie na bialej scianie, a ta srebrna jest piekna i dodaje wszystkiemu charakteru. Serio chcesz je pomalowac?!:) pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńHahaha, serio, myślę o tym choć nie ukrywam, że też mam wątpliwości. Jest jeszcze opcja by pomalować ją na bardzo rozbielony miętowy by dodać więcej koloru temu wnętrzu lub lustro białe a tło (ściana) w jakiejś ciekawej tapecie... czas pokaże co zmajstruję.
UsuńPozdrawiam
Malowanie na biało... to jest to co ja robię od kilku lat, co wpadnie w moje ręce zaraz staje się białe, więc bardzo nieobiektywnie mówię - maluj! :)
OdpowiedzUsuńPS
Piękny ten przedpokój
Ja ostatnio mam podobnie. Jak pragnę jakiejś zmiany, jak pragnę zrobić sobie jakąś przyjemność albo chcę zmiany a nie mam grosza przy duszy to właśnie maluję coś z asortymentu mieszkania na biało :D
UsuńPozdrawiam
Piękny przedpokój! Sama od dwóch lat noszę się z zamiarem pomalowania drzwi wejściowych. Czy malowałaś swoje? Co do lustra, to jest przepiękne i bardzo mi się podoba tak jak jest. Ja mam bardzo podobne, tylko rama była złota więc musiała pójść pod pędzel, ale Twoja jest cudna.
OdpowiedzUsuńO tak , kojarzę te w złotej ramie :) dla mnie wtedy nie wchodził taki kolor w grę ale ostatnio poznajdywałam kilka zjawiskowych wnętrz ze złotymi dodatkami i myślę, że nie miałabym już takich oporów do złotej ramy :)
UsuńA drzwi malowałam bodajże akrylowym Beckersem do drewna i metalu.
Pozdrawiam
Przedpokój cudny. A kabelki ..... wszystko musi się uprawomocnić. :)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak, podanie złożone ale jak to podanie swoje musi odleżeć ;)
UsuńNiby mała rzecz,a przykuwa uwagę:) Drzwi świetnie wyglądają białe (tamte były koszmarne).
OdpowiedzUsuńCo do ramy to pokusiłabym się o pomalowanie ją na biało,a co!:)
ściskam Cię Joasiu bardzo słonecznie:)
No i mnie właśnie tak kusi i kusi .....
UsuńBuziaki Natalko
Ślicznie... Tak miło się zrobiło i cieplutko... Powodzenia dalej... Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuń:) Dziękuję ślicznie i pozdrawiam również.
UsuńWitaj
OdpowiedzUsuńPięknie u Ciebie :))) i piękny masz blog :)
Drzwi podobają/podobały mi się w obu wersjach,
Jeżeli mogę coś doradzić to lustra nie maluj, bo zginie w bieli a teraz jest super, a stołeczek zrobiłabym na czarno lub grafitowy połysk :)
Pozdrawiam cieplutko
M.
Dziękuję za pomysły. Jestem na etapie rozważania co i jak. Jedno wiem na pewno, że nawet jeśli zdecyduję się na jakąś wersję nie jest powiedziane, że za jakiś czas nie będzie kolejnej zmiany :)
UsuńPozdrawiam
Bardzo mi się podobają klimaty w Twoim mieszkaniu i na blogu. Z przyjemnością będę tu zaglądać :)
OdpowiedzUsuńZapraszam również do mnie.
Pozdrawiam,
Ola
Olu, witam Cię serdecznie. Cieszę się, że to również Twoje klimaty. U Ciebie równie klimatycznie. Nawet już w oko wpadło mi jedno danko, które koniecznie będę chciała spróbować przygotować.
UsuńPozdrawiam serdecznie
Jakie kable??? Przedpokój piękny, jasny, świeży. I ten taborecik mmmm...rewelacja!
OdpowiedzUsuńNo to kolejny komentarz demotywujący mojego M. ;P No nic to , już przestałam na te kable zwracać uwagę.
UsuńUściski Magdo dla Ciebie
fajnie wyszło z tym napisem . Ciekawa jestem jak wyjdzie lustro po przemalowaniu na biało :)
OdpowiedzUsuńIzo, też jestem ciekawa...jeszcze czekam z decyzją.... cokolwiek z nim zrobię pokaże na blogu.
UsuńBuziaki !