Hello!
Nie wiem jak u Was ale u mnie za oknem nieubłaganie zbliża się jesień... Deszczowa i pochmurna pogoda skłania raczej do zaszycia się w ulubionym fotelu pod kocykiem niż spacerów i jakiejś większej aktywności. Mam nadzieję jednak, że tegoroczna jesień miło nas zaskoczy i gdy pojawi się oficjalnie w kalendarzu to takich dni jak te weekendowe będzie trochę więcej.
A tymczasem gdy mój brzdąc pochrapuje słodko w łóżeczku mam chwilę by poszukać kolejnych inspiracji. Ta, którą dziś znalazłam nie jest inspiracją taką wprost (choć zauroczyła mnie od pierwszego wejrzenia) jednak przekonała mnie, że składane krzesła przy stole jadalnym MOGĄ WYGLĄDAĆ ŚWIETNIE (tutaj obroniły się nawet w zabytkowym wnętrzu kamienicy)! Popatrzcie…
Interior designer Susanne Josephson, fot. Per Gunnarsson for VT Wohnen.
Przekonana jak dotąd o tym, że tymczasowe krzesła przy moim stole jadalnym są jakie są i trudno zastanawiałam się czy można poddać je jednak jakiemuś liftingowi??
Przyznam, że wpadłam na jeden pomysł i mam ambitne plany aby go zrealizować :). Oczywiście żadne tam fajerwerki bo w DIY raczkuję ale jak tylko coś mi się uda to na pewno podzielę się z Wami efektem ( chyba, że będzie to totalna klapa :P )
Tymczasem do zobaczenia
J.
dodają nowoczesności i są mimimalistycznie lekkie we wnętrzu,
OdpowiedzUsuńbtw: piękny stół!!
pozdrawiam :)
Z Twoich ust Al. ten komplement to naprawdę jest coś. Bardzo mi miło :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Joasia
HA! u mnie również składane krzesła ale w wersji prawdziwie przejściowej-studenckiej ;o) Twoje wcale nie muszą być przejściowe - to faktycznie przyjemny nowoczesny akcent w tym "kąciku". Polubiłam twoje wnęki na ramy ze zdjęciami - super pomysł!
OdpowiedzUsuń