Witajcie!!
Choć ostatnie dni mamy naprawdę cudowne to jesień jednak ma to do siebie,że nie trudno momentami popaść w stan melancholii lub lekką depresyjkę sezonową...
I co wtedy???
No myślę, że każda z nas ma swoje sprawdzone sposoby.
Ja niedawno znalazłam w małym sklepiku osiedlowym takie o to pocieszacze :)
Są przepyszne i naprawdę trudno się im oprzeć. I choć moim zdaniem nie ma jak domowa szarlotka ( najlepiej na ciepło z lodami waniliowymi) to te maleństwa naprawdę doruwnują domowym wypiekom.
Cudownie kruche, z pysznym nadzieniem, Takie miniszarlotki. Coś wspaniałego...
A Wy jakie macie sposoby na poprawienie nastroju?
Jestem bardzo ciekawa :)
Udanego i słonecznego wtorku !!
Buziaki.
J.
Siostra kusisz jak diabeł. Ja tu próbuję ograniczyć słodycze a Ty sobie pieczesz takie cuda..
OdpowiedzUsuńTym razem nie piekę a kupuję ale smakują jak domowe :)
OdpowiedzUsuńTo Ty mi nie zdradzaj gdzie kupujesz, bo od razu polecę i sama wypróbuję.
OdpowiedzUsuńo jakie fajne :) ja tez mam ograniczać słodycze, ale mam nwe foremki do babeczek i przecież musze zobaczyć czy działają :) i czy silikon naprawdę nie rozpuszcza się w piekarniku :)
OdpowiedzUsuńAj jaj wyglądają przepysznie! :o)
OdpowiedzUsuńja kiedy mi smutno etc. sięgam po... budyń!;o) najlepiej CZEKOLADOWY! :o) - uwielbiam jego zapach podczas gotowania!