środa, 30 listopada 2011

Jedna świeca to za mało.


Nie wiem jak u Was ale dla mnie w jesienno-zimowe wieczory jedna świeca adwentowa to
zdecydowanie za mało. Najchętnie na stole rozpaliłabym ognisko ,ale że mąż się buntuje
muszą mi wystarczyć świece... dużo świec



























Mam cichą nadzieję, że kiedyś zamieszkamy całą rodzinką w jakimś magicznym domu lub mieszkaniu z przeszłością gdzie będzie choćby maleńki kominek. Widok żywego ognia płonącego w domu jest nieoceniony w zimne jesienne wieczory...

Ps. Wracając do ostatniego posta i zagadki z tytułem...nie wiem czy zauważyłyście jaki widok roztacza się za tym pięknym, ogromnym oknem...w środku święta pełną gębą i to w iście skandynawskim stylu a na zewnątrz...palmy i ani grama śniegu. Jak dla mnie ten kontrast jest  bardzo zabawny. 


Cieplutkiego wieczorku Wam życzę


J.

4 komentarze:

  1. kominek jest bardzo klimatyczny, poza tym, że daje ciepło w sensie - ogrzewa dom, to jeszcze dodaje uroku, marz dużo o domku z kominkiem a się marzenie spełni, mi się spełniło :))
    pozdrwiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  2. prawda, że od razu przyjemniej :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Droga Ulo, marzę i marzyć nie przestanę :) Cieszę się bardzo,że Twoje marzenie się już spełniło
    Witam serdecznie w "moich blogowych kątach" i pozdrawiam gorąco
    J.

    OdpowiedzUsuń
  4. kominek.. ach kominek...
    Witaj Joasiu,
    nawet nie wiesz jak podobają mi się Twoje przedstawione tu śnieżno białe świece i ozdoby - normalnie zauroczyłam sie ... ;o)

    OdpowiedzUsuń