sobota, 4 sierpnia 2012

Pierwsze koty za płoty...

Hello!!

Chyba już wiem czemu malowanie ścian to taki problem...
Po prostu to nie takie łatwe (albo nie takie łatwe dla żółtodzioba ;) ).
Spałam dziś tylko cztery godziny ale jest nieźle.
Pierwsze koty za płoty, pierwsza warstwa położona.
Teraz wybywam na zieloną łączkę do przyjaciół.
Za tak ciężką robotę należy się wszak nagroda.

A dla Was moje kochane kolejna inspiracja.






Cudownej soboty dla Was i do szybkiego zobaczenia!!


J.

9 komentarzy:

  1. Malowanie ścian to ciężka robota- wiem coś o tym;)

    OdpowiedzUsuń
  2. zycze udanego wypoczynku!!!
    ciekawa jestem efektu!!! powodzenia w pedzlowaniu!
    pozdrawiam cieplo!

    OdpowiedzUsuń
  3. Hi there, Thank you so much for the back link, it popped up, so I figured I better come "check you out" :)

    I am looking forward to looking through your blog, come visit from time to time! have a fun weekend !!

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj tak, nagroda musi być! ;) Udanego odpoczynku!

    OdpowiedzUsuń
  5. :) a mnie właśnie niedługo czeka malowanie:))) i to nie małe:) ale damy radę! powodzenia!:) ściskam

    OdpowiedzUsuń
  6. Joasiu ciesze sie ze podjelas sie tego wyzwania i obudzilas sie rano w nowym mieszkaniu ;o) nawet jesli to "tylko" pierwsza warstwa z niecierpliwoscia czekam na prezentacje efektow koncowych -bo mam na taka nadzieje, slusznie? :o)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  7. Malowanie mnie też wydaje się łatwe, pewnie dlatego że nigdy tego sama nie robiłam ;p Pozdrawiam, www.monika-paula.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. No to kiedy skończysz malować , mam nadzieję ,że pokażesz . Jestem bardzo ciekawa.

    OdpowiedzUsuń